Sunday, March 19, 2017

Niedzielna wizyta - kościół w Sajgonie

Spędziłem w Wietnamie dwie niedziele. Pierwszą na pokładzie statku więc chyba mam dyspensę, Drugą w Sajgonie (obecnie Ho Chi Minh City).
O 6 rano usłyszałem pianie koguta. Ciekawe, we wszystkich 4 hotelach w Wietnamie słyszałem rano pianie koguta. Hotele były położone w gęsto zabudowanym terenie. Gdzie ludzie trzymają te koguty? Na balkonach?

Zaraz po kogucie usłyszałem bicie dzwonów. No tak, przecież z hotelowego okna widziałem szpiczastą kościelna wieżę. Zbiegłem do recepcji.
- Jak dość do tego kościoła w pobliżu?
- Kościoła? - pracownik recepcji najwyraźniej nie znał słowa "church".
Nie zdziwiłem się. 73% Wietnamczyków nie przyznaje się do żadnej religii, 12.2% to buddyści, 8.3% chrześcijanie, w tym 6.8% katolicy. Ciekawe, że w ciągu ostatnich 5 lat liczba niewierzących spadła o ponad 8%. Najwięcej zyskali buddyści.

Nasz przewodnik - Hoc - zadeklarował się jako buddysta. Swoją wiarę określił prosto - każdy dobry i zły uczynek wróci do ciebie.
Przy okazji zwrócił nam uwagę, że buddyści nie wierzą w Boga a więc nie jest to religia. A skoro nie wierzymy w Boga, to nie mamy świątyń (temple) tylko pagody.

Zamieszało mi to trochę w głowie.
Buddyzm nie jest religią - toż właśnie tak twierdził Jan Paweł II i był za to krytykowany - KLIK.
Jaka jest różnica między świątynia a pagodą? Gdy wrzuciłem to hasło do google na pierwszej stronie wyskoczyły odpowiedzi dotyczące właśnie Wietnamu. Może ten wietnamski buddyzm, bez świątyń, to jakaś komunistyczna wersja.

Do kościoła w pobliżu hotelu trafiłem bez trudu...


Właśnie rozpoczynała się poranna msza. Wiernych dużo...


Oczywiście po wietnamsku, tak że po odczytaniu Ewangelii wyszedłem.

P.S. Religię chcrześcijańską przywieźli do Wietnamu Portugalczycy, Kolonizacja francuska ją utrwaliła. Widomym śladem jest katedra Notre Dame - KLIK.

No comments:

Post a Comment