Thursday, March 8, 2018

8 Marca

Święto Kobiet.
Po pierwsze zyczę wszystkim paniom, żeby to był dla nich miły dzień.

Po drugie - mój ulubiony program radiowy ABC Classic uczcił ten dzień nadając wyłącznie muzykę skomponowaną przez kobiety - bieżący program TUTAJ.

Po trzecie - oczywiście - wspomnienia...
O Święcie Kobiet dowiedziałem się w szkole.
Ciekawa była to szkoła - Prywatna Szkoła Szkoła Ogólnokształcąca Stopnia Podstawowego im Królowej Jadwigi  w Kielcach bez praw publiczności - pogrubienie moje.
Lata 1947-1954 - wokół stalinizm a moja szkoła prowadzona przez siostry Nazaretanki, bardzo bogaty progam religijny, wszyscy nauczyciele z przedwojennym stażem. Gdy w 1956 roku przyszła odwilż, to szkołę upaństwowiono.

Jednak 8 marca - tu nasi przedwojenni nauczyciele byli nieco bezradni. Pamiętam jak w przeddzień Święta Kobiet dyktowali nam, pewnie z instrukcji otrzymanej z wydziału oświaty, co roku ten sam tekst:  W 1910 roku Klara Zetkin i Eugenia Cotton zaproponowały obchody Międzynarodowego Dnia Kobiet...

Rok 1910 - oddaję głos radiu ABC.
W tym roku do ruchu angielskich sufrażystek dołączyła kompozytoka Ethel Smyth. W swoim dorobku miała już 3 opery.
Obecnie uważana jest za najwybitniejszego angielskiego kompozytora od czasów Henryka Purcella (1659-1695) do Benjamina Brittena (1913-1976).
Kompozytora? Takie są pułapki płciowej klasyfikacji rzeczowników. Gdybym napisał "kompozytorki" to nie znaczyłoby to nic gdyż chyba nikt nie zna wybitnej angielskiej kompozytorki. Purcell i Britten to co innego.

Otóż Ethel Smyth poświęciła 2 lata muzycznej kariery dla ruchu sufrażystek kierowanych wówczas przez Emmelinę Pankhurst. Napisała dla nich hymn - The March of the Women. Pani Pankhurst w 1912 roku zaleciła swoim towarzyszkom wybijać okna w domach polityków, którzy nie poparli prawa głosu dla kobiet. Ethel Smyth została zatrzymana podczas akcji i aresztowana wraz z 108 towarzyszkami.
Jej przyjaciel, słynny dyrygent sir Thomas Beecham, odwiedził ją w więzieniu gdzie właśnie z okna swej celi dyrygowała aresztowanymi śpiewającymi ten hymn. Jako batuty uzywała szczoteczki do zębów.

A zatem dedykuję dzisiaj wszystkim paniom March of the Women - TUTAJ - w wykonaniu chóru wyposażonego w szczoteczki do zębów.

P.S. Moje równoległe 8-marcowe refleksje TUTAJ.

2 comments:

  1. Rzadko się widuje, żeby tak wiele śpiewało dla tak niewielu.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Chodzi zapewne o ten chór występujący w pustym kościele. Tylko trzy osoby w ławce.
      Można to odebrać w różny sposób. Na przykład, że wierni wychodzą zza kościelnuch ławek przed ołtarz.
      A tak konkretnie, to najwyraźniej celem tego występu było nakręcenie filmu i publikacja na youtube. A tu odbiorców było już prawie 24,000.
      Oczywiście to nic w porównaniu z popularnością filmików pokazujących jak kotek zagrał na pianinie, albo niemowlak beknął, ale takie są obecne gusty.

      Delete