Wyznam, że gdy o tym usłyszałem... zrobiło mi się odwrotnie.
Na dodatek imprezę ogłoszono 7 maja - 200 rocznica pierwszego wykonania IX Symfonii Beethovena (7/5/1824) i prowadzący program wspomniał kilkakrotnie, że to jest chyba dobry kandydat do zwycięstwa.
W tym miejscu drugie wyznanie - bardzo nie lubię tej symfonii :(((
Powody...
To jest choral symphony - symfonia chóralna - dla mnie to dziwoląg.
Żeby ona jeszcze była tylko chóralna, ale nie jest. Na estradę wchodzi także czwórka solistów, zajmują honorowe miejsca i siedzą bezczynnie ponad 40 minut udając, że uważnie czytają partyturę.
Wreszcie nadchodzi kulminacyjna IV część, soliści wstają a chór rytmicznie wyśpiewuje swoją/naszą radość. Niestety przypomina mi to marsze z licznych dyktatorskich uroczystości.
Trzecia sprawa to przedziwny format głosowania.
Lista kandydatów podzielona jest na 7 grup:
- orkiestra,
- smyczki,
- głos,
- klawiatura,
- instrumenty dęte,
- balet,
- słyszane na ekranie.
W rezultacie wiele utworów powtarza się kilka razy - Koncerty brandenburskie J.S. Bacha = orkiestra + instrumenty dęte, takich przypadków są tuziny.
Słyszane na ekranie - to ciekawa sprawa... to znaczy jest w tym sens - słuchając jakiegoś utworu w radio możemy czuć się obojętnie, ale gdy zobaczymy go na ekranie samopoczucie może się znacznie polepszyć (albo pogorszyć :((( ).
Chwileczkę... Google samo z siebie stara się polepszyć mój nastrój podtykając linki do youtube takie jak 3 Hottest Pianists - KLIK.
Dziwne, że w plebiscycie nie znalazłem takiej kategorii.
Jednak dokonałem wyboru, powtórzyłem się, zagłosowałem na 8 Symfonię L. Beethovena, tak samo jak 4 lata temu - KLIK.
Nawet to nie było proste, akurat tego utworu nie było na liście. Na szczęście była możliwość dopisania go. Ciekawe czy ktoś prócz mnie odda na ten utwór głos.
P.S. Już po opublikowaniu tego wpisu wyszedłem na spacer, nie słyszałem, nie widziałem żadnej muzyki tylko TO....
I czułem się bardzo dobrze :)